Dom wiejski II

Po kolejnym, długim przestoju, znów udało się wygospodarować kilka popołudni, by przy budowie wiejskiego domku nastąpił jakiś progres. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami skusił mnie słomiany dach. Przeglądnąłem internet oraz własne zasoby z m.in. zwiedzania Muzeum Wsi Opolskiej żeby mieć jakiekolwiek podstawy do działania. Zdecydowałem się na mało popularne układanie warstwami, które są wyraźnie od siebie oddzielone. Wcześniej oczywiście wykonałem kilka prób jednak tylko ten wariant zdał mi się odpowiednio pokrywać całą powierzchnię i przy tym być stosunkowo prosty, choć mozolny.
Wstępne wyklejenie dachu zajęło mi około tygodnia. Za materiał posłużył mi zwykły sznurek - dratwa - który wpierw rozplątywałem na osobne wiązki (mój był skręcony z dwóch głównych rdzeni) a następnie mierzwiłem i docinałem na odpowiednią długość. Kleiłem tradycyjnie wikolem, który  względnie dobrze penetruje przestrzeń między włóknami a przy tym doskonale nadaje się do łączenia tego naturalnego materiału z papierem. 
Na dziś mam już przygotowaną główną powierzchnię dachu. Po wstępnej przymiarce zaznaczyłem jeszcze miejsca pod okapem dachu, do których zostanie doklejona kolejna warstwa słomy. Na koniec wykończone zostaną jeszcze brzegi, wystające pojedyncze źdźbła będą docięte, a całość zabezpieczona będzie bezbarwnym, matowym lakierem, który powinien zapobiec obsypywaniu się włosów. Choć i bez tego ostatniego zabiegu muszę przyznać, że strzecha trzyma się zadowalająco dobrze. Zatem wkrótce, mam nadzieję, pokażę już ostateczny wygląd. 

Komentarze

Popularne posty