Nowy początek
Niemal dokładnie 9 lat po pierwszej próbie z blogiem o tematyce okołomodelarskiej (dokładnie był to 28 sierpnia 2010 r.) ponawiam próbę publikowania. W Anielskiej Kuźni Serafina znów rozbrzmiały maszyny i zapłonął ogień. Naiwną byłaby jednak ta próba, gdybym nie poparł jej kilkuletnimi, skrupulatnymi przygotowaniami. Od dawna bowiem w mojej skrzynce pocztowej lądowały małe pakunki, a te większe osobiście odbierałem z pobliskiego paczkomatu. Wszystkie przesyłki skrzętnie oglądałem, rozpakowywałem i snułem plany magazynując nabytki w kolejnych pudełkach.
Dziś, gdy mam swój maleńki kąt, uznałem, że najwyższa pora zajrzeć do pudełek i uwolnić czekający w nich potencjał. W głowie powstało już kilka planów, które zapewne szybko zweryfikuje życie i dostępne miejsce. Tym razem jednak tak łatwo się nie poddam, bo wszystko zdaje się być mocno przemyślane a siły zmierzone na zamiary i umiejętności początkującego modelarza. Ograniczyłem się też tylko do dwóch skal, w których będę popełniać swoje próby: H0, czyli 1:87 oraz bardziej związana z kolekcjonerstwem 1:20. Efekty pierwszych prac już wkrótce.